Zapomniałam chyba dodać, po złożeniu dokumentów nie jesteśmy wysyłani na statek, najpierw przechodzimy szkolenie w Steiner Academy w Londynie i dopiero po tym dostajemy bilet na statek. Zatem jakie koszta ponosimy przed wyjazdem do Londynu?
sobota, 31 grudnia 2016
Praca na statku - ile wydasz zanim zaczniesz zarabiać
Witajcie. Dziś omówię parę spraw związanych z przygotowaniami do pracy na statkach.
Zapomniałam chyba dodać, po złożeniu dokumentów nie jesteśmy wysyłani na statek, najpierw przechodzimy szkolenie w Steiner Academy w Londynie i dopiero po tym dostajemy bilet na statek. Zatem jakie koszta ponosimy przed wyjazdem do Londynu?
Zapomniałam chyba dodać, po złożeniu dokumentów nie jesteśmy wysyłani na statek, najpierw przechodzimy szkolenie w Steiner Academy w Londynie i dopiero po tym dostajemy bilet na statek. Zatem jakie koszta ponosimy przed wyjazdem do Londynu?
wtorek, 27 grudnia 2016
Praca na statku - krok pierwszy - rozmowa kwalifikacyjna
wtorek, 24 maja 2016
Co się stało z Przeciętną Polką i co dziać się będzie?
Witajcie moi Drodzy! Na wstępie przepraszam za ten ogrom czasu kiedy nie dawałam znaków życia. Spowodowane było tym że żyłam aż nadto i niestety nie miałam czasu żeby w spokoju napisać choć paru słów (teraz też nie piszę w spokoju, ale czasu chwilka się znalazła).
W czasie mego niebytu powywracałam swoje życie na wszelkie możliwe strony. Obroniłam licencjat, wyprowadziłam się z Krakowa, rzuciłam pracę i znalazłam nową. To właśnie ona zmieniła mój styl życia i to co teraz robię.
Dziś napiszę w skrócie, mam nadzieję że w miarę prędko uda mi się sklecić obszerny wpis (może nawet kilka) co i jak, w razie gdyby kogoś zainspirowała taka praca.
Otóż, obecnie jestem w Londynie, gdzie przechodzę intensywne szkolenia by pracować na statku pasażerskim jako kosmetolog. Jestem tu drugi tydzień, prawdopodobnie jeszcze dwa zostanę.
Jest bardzo dużo nauki ale też ogrom nowych doświadczeń i ludzi z całego świata, których warto poznać.
Także na jakieś 9. miesięcy (tyle trwa kontrakt) wpisy na blogu będą bardzo nieregularne i w związku ze słabym dostępem do internetu pojawiać się będą dosyć rzadko. Postaram się opisywać co i jak, w razie gdyby kogoś ciekawiło jak to wygląda. Dokładniej o szkoleniu i rekrutacji opiszę w innym poście, ponieważ jest tego sporo, a zmęczenie wdaje się już we znaki.
Dziękuję za uwagę, przepraszam jeśli wpis jest nieco chaotyczny, ale rozumiecie - tyle się dzieje!
W czasie mego niebytu powywracałam swoje życie na wszelkie możliwe strony. Obroniłam licencjat, wyprowadziłam się z Krakowa, rzuciłam pracę i znalazłam nową. To właśnie ona zmieniła mój styl życia i to co teraz robię.
Dziś napiszę w skrócie, mam nadzieję że w miarę prędko uda mi się sklecić obszerny wpis (może nawet kilka) co i jak, w razie gdyby kogoś zainspirowała taka praca.
Otóż, obecnie jestem w Londynie, gdzie przechodzę intensywne szkolenia by pracować na statku pasażerskim jako kosmetolog. Jestem tu drugi tydzień, prawdopodobnie jeszcze dwa zostanę.
Jest bardzo dużo nauki ale też ogrom nowych doświadczeń i ludzi z całego świata, których warto poznać.
Także na jakieś 9. miesięcy (tyle trwa kontrakt) wpisy na blogu będą bardzo nieregularne i w związku ze słabym dostępem do internetu pojawiać się będą dosyć rzadko. Postaram się opisywać co i jak, w razie gdyby kogoś ciekawiło jak to wygląda. Dokładniej o szkoleniu i rekrutacji opiszę w innym poście, ponieważ jest tego sporo, a zmęczenie wdaje się już we znaki.
Dziękuję za uwagę, przepraszam jeśli wpis jest nieco chaotyczny, ale rozumiecie - tyle się dzieje!
sobota, 12 marca 2016
Maska Enzymatyczna AVA - recenzja
Dzisiaj mam dla Was recenzję maski polskiej firmy Ava. Od jakiegoś czasu natrafiałam w sieci na recenzje tej maski.. pozytywne. Przy okazji promocji w krakowskiej drogerii Pigment, postanowiłam sprawdzić jak maska sprawdzi się na mojej twarzy.
wtorek, 16 lutego 2016
Węgiel aktywny + 8 olejów
Po kilku miesiącach nierobienia mydeł, wyegzekwowałam od siebie czas wolny na jedną partię. Z powodu zbliżającej się przeprowadzki, postanowiłam uszczuplić zapasy olejów i skomponować z nich mydło. Większości z nich nie używałam wcześniej do tego celu, więc sama nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Jako dodatku, też po raz pierwszy, użyłam węgla aktywnego.
Zapraszam do przepisu!
Zapraszam do przepisu!
środa, 3 lutego 2016
Krem do twarzy i płyn micelarny Biolaven
Nie mam na nic czasu! Koniec studiów, praca, prawko, pisanie pracy licencjackiej a jeszcze do tego toboły życia codziennego... eh! W całym tym harmiderze nie mam czasu na robienie kosmetyków. Skończył się krem maliniak i olejek do demakijażu, co teraz?
Tak odzwyczaiłam się od drogeryjnych specyfików, że kompletnie nie wiedziałam na co się zdecydować.
Po godzinach spędzonych w drogerii zdecydowałam się w końcu na polskie kosmetki Biolaven.
Jak sobie radzą? O tym w dzisiejszym wpisie.
Tak odzwyczaiłam się od drogeryjnych specyfików, że kompletnie nie wiedziałam na co się zdecydować.
Po godzinach spędzonych w drogerii zdecydowałam się w końcu na polskie kosmetki Biolaven.
Jak sobie radzą? O tym w dzisiejszym wpisie.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)