wtorek, 20 stycznia 2015

Zupa czosnkowa w walce z przeziębieniem (pycha!)

Kapryśność tej zimy ( raz 10 stopni na plusie, raz na minusie) sprzyja spadkom odporności i łatwiej jest podłapać przeziębienie. Dodatkowy stres spowodowany nadciągającą jak tsunami sesją, nie ułatwia  utrzymania się w pełni sił. A przecież trzeba pracować, studiować i żyć na pełnych obrotach.

Oczywiście, możemy dbać o zdrowie, poprzez odpowiednią dietę, ciepłe ubrania, ale czasem i to zawodzi. I nas bierze. Wredny dziadyga.
Co wtedy?
Nie jestem zwolennikiem medykamentów, tym bardziej, że przeziębienie nie jest wielce obłożną chorobą (prędzej upierdliwą) i można się z nim uporać naturalnymi sposobami.

Tym razem stawiam na króla Śmierdziucha Wspaniałego czyli CZOSNEK.
O jego dobroczynnych właściwościach  dla naszego zdrowia nie będę się rozpisywać, bo są powszechnie znane, ewentualnie można doczytać na przykład tutaj.


Jedzenie czosnku sauté jest najskuteczniejsze, ale nie najprzyjemniejsze, dlatego często rezygnujemy
 z tego naturalnego antybiotyku na rzecz aptecznych uzdrawiaczy. A szkoda.

Dlatego dziś zapraszam na bardzo przystępną w smaku i skuteczną w działaniu kurację czosnkową.
Czas na zupę!

Co będzie nam potrzebne?
  • 2 duże główki czosnku
  • 2 duże cebule
  • 3 łyżki masła
  • 0.7l wody lub bulionu
  • 2 duże ziemniaki
  • łyżka cukru
  • sól, pieprz + inne przyprawy według zachcianek (ja postawiłam na chilli i tabasco :D )
  • opcjonalnie grzanki
Do roboty!
W garnku roztapiamy masło, dodajemy obrane ząbki czosnku. Mogą być nieposiekane-później wszystko zblendujemy.
Podsmażamy przez 5 minut i dodajemy pokrojoną cebulę.
Smażymy 2-3minuty, dodajemy cukier.
Gdy masło z cukrem "oblepią" czosnek i cebulę, zalewamy bulionem.
Zagotowujemy i dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki.
Gotujemy do miękkości i dajemy chwilę na ostygnięcie.
Odpalamy blender, doprawiamy i volia!

Nie jestem wielką fanką smaku czosnku, jednak muszę przyznać, że ta zupa jest naprawdę smakowita! 

Pozdrawiam czosnkowo (bez całowania :D ) i zdrówka życzę!
I na koniec piosenka na cześć wybawcy:

Taniec Wampirów - Czosnek

Bezcenny swojski chuch! Tak bucha zdrowy duch!

3 komentarze :

  1. ciekawa zupa tylko ten oddech po .............

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można jeden dzień przemęczyć, albo wziąć wolne, i tak jest o wiele lepiej niż po surowym czosnku :)

      Usuń
  2. Wszystko fajnie i pewnie działa znakomicie, tylko czemu ja tak bardzo nie nienawidzę zapachu czosnku :P

    Zapraszam również do mnie :)
    http://testacja.blogspot.com
    PS> oczywiście obserwuję ˘

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...