Skoro nic nie jest w stanie mnie zadowolić, sama robię kosmetyk spełniający wszelkie moje wymagania (nie pierwszy i nie ostatni raz).
A jeżeli chodzi o produkty do ust, tym bardziej są one wyostrzone, ponieważ większość produktu zjadamy (nieświadomie), a błona śluzowa jamy ustnej chętnie absorbuje wszystko dobre i złe i wprowadza w krwiobieg.
By oszczędzić sobie biegania po sklepowych półkach, w poszukiwaniu idealnej ochrony dla ust, polecam ten oto przepis. Receptura prosta i idealna na wszystkie pory roku. Zapewnia ustom ochronę przed mrozem i wiatrem, suszą i słońcem, pozostawiając usta nawilżone i miękkie (nie ma co, tkwi we mnie potencjał reklamowy )
Balsamy do ust rekomenduje moja rodzina, znajomi, a może nawet znajomi znajomych.. :)
Zatem..zapraszam!
Przepis jest bardzo prosty.
Będziemy potrzebować pojemnika-sztyftu na pomadkę (ja kupiłam tutaj, ale możemy równie dobrze skorzystać z dokładnie umytego i wyparzonego opakowania po balsamie do ust).
Z doświadczenia polecam zrobić trochę więcej pomadki, niż pojemność pojemnika.
Mogę również dodać, że o wiele wygodniej robi się większe ilości niż 1szt. można więc wziąć pod uwagę zbliżające się wielkimi krokami święta Bożego Narodzenia, na pewno taki upominek odpowiednio przyozdobiony sprawi dużą przyjemność :)
SKŁADNIKI
(klikając w nazwy przeniesiecie się do sklepu gdzie kupiłam dany produkt)25% wosk pszczeli
10% olej rycynowy
14% masło shea
14% masło kakaowe
35% olej ze słodkich migdałów
2% aromat do ust Mango (bardzo ważne by był to produkt dedykowany kosmetykom do ust!)
WYKONANIE
- Dokładnie odmierzamy składniki
- Rozpuszczamy w kąpieli wodnej wosk pszczeli i masła
- Dodajemy oleje płynne
- Wyciągamy naczynie z mieszaniną olejów i wosku
- Dodajemy aromat i mieszamy
- Wlewamy do zdezynfekowanych pojemników
- Czekamy do ostygnięcia
- Gotowe!
Jak ja uwielbiam takie proste rozwiązania... :)
Śliczny skład :) do tego pewnie nabłyszczają, jak to ma w zwyczaju olej rycynowy :D
OdpowiedzUsuńW ogóle mam pytanie...jak wychodzą Ci takie jasne pomadki? Moje na wosku pszczelim (od pszczelarza kupionym) wychodzą żółciutkie jak żółtko jaja :D
Akurat robiąc te pomadki ze zdjęcia miałam biały wosk pszczeli, stąd kolor :)
UsuńZazdroszczę wosku od pszczelarza :D
Skład bajeczny, ale nie dla mnie taka robota ;/
OdpowiedzUsuńale super pomysł :D z drugiej strony nie chciałoby mi się w to bawić :P
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na balsam :)
OdpowiedzUsuńWitam jestem zupelnie poczatkujaca w tym temacie,a chcialabym stworzyc te pomadki w jaki sposob mam odmierzyc te procentowe skladniki?
OdpowiedzUsuńNie dostałam powiadomienia o Twoim komentarzu, zatem przepraszam, ze z takim opóźnieniem. Te procenty liczysz wzgledem wielkości opakowania. Np. jesli opakowanie ma 5ml a potrzebujesz 25% wosku pszczelegi, to liczysz 5ml x 25% = 1,25ml
UsuńPozdrawiam