niedziela, 23 listopada 2014

Na początku był chaos, później powstało mydło


Mydło chodziło za mną już od dłuższego czasu...
hmm.. w sensie, własnoręcznej produkcji :D
Pomyślałam, że świetny pomysł na mały drobiazg dla bliskich np. na zbliżające się święta.
Kupiłam foremki muffinkowo-serduszkowe i cały czas oczami duszy widziałam jakie to będzie piękne...
Naczytałam się przeróżnych receptur i zasad tworzenia mydeł, aż w końcu poczułam, że jestem gotowa.


Wszystko starannie sobie poukładałam, ubrałam się tak, coby szkoda nie było i już wzięłam oddech by odpalić cały proces produkcyjny, aż tu nagle..
-Chwilunia! Mam przecież olej awokado z krótką datą ważności... o, rycynowy też mogę dodać! i wosk pszczeli...
W ten sposób z pedantycznej układanki powstał chaos. By zachować resztki przekonania, że wiem, co robię, wrzuciłam wszystkie oleje do kalkulatora mydlanego (link TUTAJ! )
Oto co wyliczyłam:

Ujrzałam światełko w tunelu. nie dość że wiedziałam jakie proporcje zastosować, to jeszcze dowiedziałam się, że mydło będzie słabo pienić si i czyścić ...
Nic nie szkodzi, damy radę!

Dość tego chaotycznego wstępu, przejdźmy do konkretów.
Jeżeli pierwszy raz robisz mydło zapoznaj się z wpisem co każdy soapmaker wiedzieć powinien
EKWIPUNEK:
  • ubranie z długim rękawem, którego w razie czego nie będzie szkoda jak się zniszczy
  • okulary ochronne 
  • gumowe rękawice
  • waga kuchenna 
  • blender
  • mieszadełko (u mnie niezastąpiona bagietka)
  • termometr kuchenny (a najlepiej dwa)
  • pojemnik na odważenie wodorotlenku
  • naczynie do rozrobienia ługu (np. słoik)
  • naczynie do mieszania olejów (najlepiej takie, które można użyć do kąpieli wodnej, u mnie tę rolę spełnia plastikowy dzbanuszek z miarką)
  • foremki
  • garnek z wodą do kąpieli wodnej


SKŁADNIKI:

Oleje:

  • Olej awokado 40g
  • Masło kakaowe 42g
  • Masło karite 70g
  • Olej kokosowy 44g
  • Oliwa z oliwek 250g (najlepsza do robienia mydeł pomace, czyli z wytłoczyn oliwnych ->ta najtańsza)
  • Wosk pszczeli 10g
  • Olej rycynowy 20g

Ług:

  • Woda demineralizowana 181g
  • Wodorotlenek sodu (soda kaustyczna) 62g

Barwnik:

  • 4 łyżeczki kakao (rozrabiamy w osobnym naczyniu w 2 łyżkach oliwy z oliwek)

Zapach:

  • 15ml olejków eterycznych, u mnie jest to po 7ml olejku czekoladowego i kawowego, które kupiłam w hebe i 1ml waniliowego z e-naturalne.pl
Jak się później okaże, niesprawdzone olejki nie są dobrym pomysłem, ale o tem potem.

CO I JAK?
Najważniejsze bezpieczeństwo. Jeżeli już się odpowiednio wystroiliśmy i odważyliśmy składniki, zamykamy się w kuchni, a na drzwiach zawieszamy kartkę z napisem; "I am the danger".
Wszystko gotowe? Zatem do pracy!

Ług
Na stabilnej powierzchni ustawiamy naczynie i wlewamy wodę, do której powoli wsypujemy wodorotlenek sodu (NaOH do wody, nigdy odwrotnie!) Mieszamy do uzyskania klarownego roztworu, wydziela się ciepło. Odstawiamy w bezpieczne miejsce do przestygnięcia (co jakiś czas sprawdzamy temperaturę).

Oleje
W kąpieli wodnej roztapiamy masło kakaowe, olej kokosowy, masło karite i wosk pszczeli.


W tym czasie możemy wykonać barwnik.Z odważonej oliwy przelewamy do mniejszego pojemnika dwie łyżki i w nich rozrabiamy kakao. Odstawiamy na bok.

Gdy oleje stałe i wosk rozpuszczą się, dodajemy pozostałe oleje. Cały czas delikatnie ogrzewamy oleje w kąpieli wodnej.

Temperatura
Kiedy ług osiągnie 55 stopni Celsjusza doprowadzamy olej do tej samej temperatury. Ług stosunkowo wolno stygnie, więc spokojnie zdążymy podgrzać lub ochłodzić oleje.

Budyń
Powoli wlewamy ług do oleju i mieszamy najpierw łyżką/bagietką, później blenderem. 




Mieszanina zmienia kolor i konsystencję. Gdy otrzymamy coś na kształt gęstego budyniu, możemy dodawać barwnik.



Mieszamy i mamy piękny czekoladowy budyń.
W tym momencie (wiedząc co się stanie później ) pomieszałabym jeszcze chwilę i przelałabym masę do foremek, jednak nadgorliwość popchnęła mnie o krok za daleko...

Zapach
Zbagatelizowałam pojawiające się w głowie przebłyski, że z olejkami to różnie bywa, że mogą wszystko zepsuć, że pierwsze mydło to najlepiej bez olejków...
Przecież do tej pory szło mi wyśmienicie!
Tak jak pomyślałam,tak zrobiłam:
po dokładnym wymieszaniu z barwnikiem,dodaję olejki i mieszam blenderem..
Oh ale zapach! Och ale...
grudy.


Moje cud -miód mydło zważyło się. Kombinuję jak pozbyć się tych twrogowych grud. Mielę blenderem... bez skutku. Dobra, przekładam do foremek.


Na twarzy mam minę "no, tak właśnie miało być", na wypadek gdyby ktoś zajrzał do kuchni. Wypełniłam foremki i pomyślałam, że może nie będzie aż tak źle, że wygląda jak smakowite brownie.

Widać wyraźnie wytrącony olej na obrzeżach :/

Uklepałam tyle ile się dało, włożyłam do pojemnika i owinęłam kocem.
Dam mu czas...
Następnego dnia zajrzałam do moich wyrobów dnia poprzedniego.
Naprawdę nie wyglądało to źle. Kojarzyły mi się z czekoladowymi pralinkami,jednak to co mi trochę przeszkadzało, to to że były dość tłuste i lepkie.


A może by tak... przetopić?

Podgrzewam wodę w metalowym kubku, na którym umieszczam miseczkę do roztapiania mydła
Spróbowałam na jednym sercu... wygląda to obiecująco.Pokroiłam wszystkie, przetopiłam, przelałam do form i z czystym sumieniem mogę powiedzieć:
Moje pierwsze mydło udało się!

UWAGA! Mydło nie jest od razu po zrobieniu gotowe do użycia! Musi odleżeć swoje w suchym miejscu przez 3-4tygodnie (po tym czasie uzyskuje bezpieczne dla skóry pH). Najlepiej wyjęte z foremek mydła umieścić na jakiejś tacy czy desce, przykryć papierem do pieczenia i położyć np. na szafie (jak tak robię).

Jeżeli także chcielibyście spróbować swoich sił w mydlanej materii, jednak nie macie zamiaru tak kombinować jak ja tutaj ( i słusznie), na dniach pojawi się wpis z najprostszym naturalnym mydłem ręcznej roboty (to białe mydło na zdjęciu), gdzie dokładnie opiszę wszelkie wymagania jakie stawia przed nami żywioł zwany mydłem.


DO NASTĘPNEGO!


3 komentarze :

  1. Oryginalny pomysł na prezent, chciałabym dostać taki pod choinkę :). Może kiedyś zrobię mydełka z Twojego przepisu, tymczasem brak mi bakcyla chemicznego. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj robienie mydła wciąga:) wogóle DIY wciąga - wiem coś o tym

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...