środa, 5 września 2018

Praca na statku - pierwszy kontrakt


Ostatnim razem opisałam Wam jak wygląda życie w Steiner Academy w Londynie, dziś chciałam przedstawić czego możecie spodziewać się po otrzymaniu biletu na pierwszy statek (pisząc to przypomniało mi się to uczucie strachu i ekscytacji ŁAŁ! ).
Miejcie na uwadze to, że opisuje swoje osobiste doświadczenia, nie byłam na wszystkich statkach, ani nie pracowałam ze wszystkimi menadżerami żeby móc wygłosić jednogłośną prawdziwą opinię na temat tej pracy. Ba! Nawet moja opinia nie jest jednogłośna :P

czwartek, 30 listopada 2017

Steiner Academy London

Ten wpis czekał bardzo długo na opublikowanie, w końcu ujrzał światło dzienne.
Dziś krótko o tym jak wygląda życie i zasady w Akademi.

sobota, 31 grudnia 2016

Praca na statku - ile wydasz zanim zaczniesz zarabiać

Witajcie. Dziś omówię parę spraw związanych z przygotowaniami do pracy na statkach.
Zapomniałam chyba dodać, po złożeniu dokumentów nie jesteśmy wysyłani na statek, najpierw przechodzimy szkolenie w Steiner Academy w Londynie i dopiero po tym dostajemy bilet na statek. Zatem jakie koszta ponosimy przed wyjazdem do Londynu?

wtorek, 27 grudnia 2016

Praca na statku - krok pierwszy - rozmowa kwalifikacyjna

Tak jak zapowiadałam (parę miesięcy temu), dziś przybliżę nieco jak wygląda rekrutacja do pracy w SPA na statkach pasażerskich.
Postaram się napisać zwięźle i treściwie
Zatem bez większych wstępów.. zapraszam!
fot. archiwum własne

wtorek, 24 maja 2016

Co się stało z Przeciętną Polką i co dziać się będzie?

Witajcie moi Drodzy!  Na wstępie przepraszam za ten ogrom czasu kiedy nie dawałam znaków życia. Spowodowane było tym że żyłam aż nadto i niestety nie miałam czasu żeby w spokoju napisać choć paru słów (teraz też nie piszę w spokoju, ale czasu chwilka się znalazła).
W czasie mego niebytu powywracałam swoje życie na wszelkie możliwe strony. Obroniłam licencjat, wyprowadziłam się z Krakowa, rzuciłam pracę i znalazłam nową. To właśnie ona zmieniła mój styl życia i to co teraz robię.

Dziś napiszę w skrócie, mam nadzieję że w miarę prędko uda mi się sklecić obszerny wpis (może nawet kilka) co i jak, w razie gdyby kogoś zainspirowała taka praca.
Otóż, obecnie jestem w Londynie, gdzie przechodzę intensywne szkolenia by pracować na statku pasażerskim jako kosmetolog. Jestem tu drugi tydzień, prawdopodobnie jeszcze dwa zostanę.
Jest bardzo dużo nauki ale też ogrom nowych doświadczeń i ludzi z całego świata, których warto poznać.
Także na jakieś 9. miesięcy (tyle trwa kontrakt) wpisy na blogu będą bardzo nieregularne i w związku ze słabym dostępem do internetu pojawiać się będą dosyć rzadko. Postaram się opisywać co i jak, w razie gdyby kogoś ciekawiło jak to wygląda.  Dokładniej o szkoleniu i rekrutacji opiszę w innym poście, ponieważ jest tego sporo, a zmęczenie wdaje się już we znaki.

Dziękuję za uwagę, przepraszam jeśli wpis jest nieco chaotyczny, ale rozumiecie - tyle się dzieje!

sobota, 12 marca 2016

Maska Enzymatyczna AVA - recenzja

Dzisiaj mam dla Was recenzję maski polskiej firmy Ava. Od jakiegoś czasu natrafiałam w sieci na recenzje tej maski.. pozytywne. Przy okazji promocji w krakowskiej drogerii Pigment, postanowiłam sprawdzić jak maska sprawdzi się na mojej twarzy.

wtorek, 16 lutego 2016

Węgiel aktywny + 8 olejów

Po kilku miesiącach nierobienia mydeł, wyegzekwowałam od siebie czas wolny na jedną partię. Z powodu zbliżającej się przeprowadzki, postanowiłam uszczuplić zapasy olejów i skomponować z nich mydło. Większości z nich nie używałam wcześniej do tego celu, więc sama nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Jako dodatku, też po raz pierwszy, użyłam węgla aktywnego.
Zapraszam do przepisu!

środa, 3 lutego 2016

Krem do twarzy i płyn micelarny Biolaven

Nie mam na nic czasu! Koniec studiów, praca, prawko, pisanie pracy licencjackiej a jeszcze do tego toboły życia codziennego... eh! W całym tym harmiderze nie mam czasu na robienie kosmetyków.  Skończył się krem maliniak i olejek do demakijażu, co teraz?
Tak odzwyczaiłam się od drogeryjnych specyfików, że kompletnie nie wiedziałam na co się zdecydować.
Po godzinach spędzonych w drogerii zdecydowałam się w końcu na polskie kosmetki Biolaven.
Jak sobie radzą?  O tym w dzisiejszym wpisie.

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Zimowe masło do ciała Gwiazdkowe Ciasteczka

Jak ja uwielbiam masła! Do ciała oczywiście. A jak zrobiłam je sama, to już nawet kocham :D
Wszystkie sklepowe cuda mogą się schować. Nie żartuję.
Prosty skład gwarantuje zadowolenie, a dodatek zapachu może doprowadzić do euforii!
Do sedna! Czas na Masło o zapachu Gwiazdkowych Ciasteczek!

czwartek, 19 listopada 2015

Aż chciałoby się zjeść! Mydło czekoladowe

Ja wiem, jest połowa listopada i o Świętach póki co nikt nie myśli.
Nikt z wyjątkiem osób, które planują obdarować swoich bliskich mydłem ręcznej roboty. Tak naprawdę to już ostatni dzwonek, by się za to zabrać.(mydło dojrzewa około miesiąca).
Specjalnie na tę okazję przygotowałam cudnie pachnące czekoladowe babeczki i tabliczki czekolady.
Jeśli nie robiliście wcześniej mydła i nie wiecie co i jak, zerknijcie tutaj,w miarę możliwości opisałam dokładnie proces, jest też lista wszystkich robionych dotychczas mydeł.
Zapraszam do kuchni :)

czwartek, 12 listopada 2015

Balsam do ust Mango

Czytam czasem składy balsamów do ust i albo jest kompletna fatalność lub  "nieźle, ale mogło być lepiej". Ewentualnie gdy coś ma już w pełni naturalny skład, kosztuje tyle, że się odechciewa.
Skoro nic nie jest w stanie mnie zadowolić, sama robię kosmetyk spełniający wszelkie moje wymagania (nie pierwszy i nie ostatni raz).
A jeżeli chodzi o produkty do ust, tym bardziej są one wyostrzone, ponieważ większość produktu zjadamy (nieświadomie), a błona śluzowa jamy ustnej chętnie absorbuje wszystko dobre i złe i wprowadza w krwiobieg.

By oszczędzić sobie biegania po sklepowych półkach, w poszukiwaniu idealnej ochrony dla ust, polecam ten oto przepis. Receptura prosta i idealna  na wszystkie pory roku. Zapewnia ustom ochronę przed mrozem i wiatrem, suszą i słońcem, pozostawiając usta nawilżone i miękkie (nie ma co, tkwi we mnie potencjał reklamowy )

Balsamy do ust rekomenduje moja rodzina, znajomi, a może nawet znajomi znajomych.. :)
Zatem..zapraszam!


środa, 23 września 2015

Delikatne mydło dla skóry wrażliwej

Nadeszła jesień.. nie patrząc na ochłodzenia, wiatry i deszcze, lubię tę porę... Jesienne wieczory są idealne na kosmetyczne pichcenie. W końcu można działać z kwasami na twarz (tonik i peeling z kwasem glikolowym). Najbardziej jednak lubię słotną porą robić mydło. Toteż na blogu w okresie pluchowym można spodziewać się większej ilości mydeł niż zazwyczaj :)
Dzisiaj zapraszam na proste mydło dla skór najwrażliwszych, nawet niemowlęcych (sprawdzone przez mojego chrześniaka Wiktorka :) )


Można powiedzieć, że jest to zmodyfikowana wersja mydła a'la marsylskiego. Różnica tkwi w oleju kokosowym, który tu występuje. Dzięki niemu mydło lepiej nam się pieni (w tamtym było to raczej ślizganie niż pienienie), dodaje również delikatne działanie antybakteryjne.

niedziela, 13 września 2015

Malinowy krem do twarzy Maliniak

Uwielbiam maliny! Ich smak, strukturę, delikatność i kolor. Najlepiej smakują solo, prosto z krzaka (marzenie!). Nie da się ich zjeść całą garścią na raz.. trzeba delektować się owoc po owocu....

Talentu kulinarnego jak nie posiadłam, tak nie mam dalej, więc powyższy przepis "owoc po owocu" jak dla mnie jest najgenialniejszy. Innego na nie będzie :D
 Ale nie o tym dziś. Nie będzie malin do jedzenia, będą maliny od strony kosmetycznej.
Krem Maliniak do Państwa usług!

czwartek, 23 lipca 2015

Masło kakaowe - bezpieczna opalenizna

ALOHA! Lato w pełni, czas urlopów i wystawiania brzuchów na słońce.
Czym się smarować by mieć pięknie opaloną skórę, a nie wyjść na buraka?
Masłem kakaowym!
To mówi wieczna bladolica, aktualnie muśnięta złocistą opalenizną :P
Zapraszam na dzisiejszy post!

piątek, 12 czerwca 2015

Ujędrniający balsam do ciała z olejem makadamia

Lato zbliża się wielkimi krokami, zrzucamy z siebie więcej ubrań a co za tym idzie pokazujemy więcej ciała. Nagle bardziej dostrzegamy to co się dzieje np. z naszymi pośladkami czy udami i cokolwiek byśmy tam zastały, oczywiście chcemy prezentować się jak najlepiej :D .
Moim zdecydowanym mistrzem w tej materii jest olej makadamia. Dzięki niewielkiej cząsteczce wnika wgłąb skóry i już po pierwszym użyciu skóra jest wyraźnie gładsza. Jest coraz cieplej i jednak mniej komfortowe jest stosowanie oleju na dzień. 
Nie chciałam jednak zrezygnować z korzystania z dobrodziejstw tego oleju, więc zrobiłam balsam!

czwartek, 21 maja 2015

Mydło różane z płatkami róż

Róży nikomu nie trzeba przedstawiać. Przez większość uznawana za symbol piękna, kobiecości, subtelności, miłości itd.... :)
W kosmetyce znajduje szerokie zastosowanie. Szczególnie popularne są hydrolaty z róży damasceńskiej, które nawilżają, działają przeciwstarzeniowo, a także dadzą ukojenie opuchniętym powiekom.


Olejki eteryczne z płatków tej rośliny są jednymi z najdroższych, jeżeli nie najdroższymi na świecie. Dlatego jeżeli widzicie olejek eteryczny różany za 10zł, to nie ma możliwości by nim był, na pewno jest to olejek zapachowy, który oczywiście będzie pachniał różą, ale niestety nie podziała terapeutycznie na naszą skórę i zmysły. Prawdziwy olejek eteryczny różany kosztuje paręset złotych za buteleczkę.

Możemy jednak z niewielkim wkładem finansowym korzystać z dobrodziejstw róży korzystając z wspomnianego już hydrolatu i suszonych płatków róży, które zawierają naturalny olejek eteryczny.
Doskonałym pomysłem na zastosowanie tych dwóch składników będzie mydło różane!

piątek, 20 marca 2015

Polubić lawendę - Mydło Lawendowe

Lawendę kocha się, albo nienawidzi.
Ja należę do tych osób, które raczej za nią nie przepadają, jednak po zrobieniu lawendowego mydła, jestem jej przychylniejsza, tym bardziej że jest to bardzo wartościowa roślina.

wtorek, 10 marca 2015

Olejek myjący -> alternatywa dla OCM

Witajcie w ten piękny marcowy wieczór!
Dziś przedstawiam prosty przepis na wielofunkcyjny kosmetyk myjący.
Kosmetyk, który wybawił mnie od wstawania rano z "pandą", mimo starannego demakijażu wieczornego, szczypiących oczu i innych dolegliwości które uprzykrzały mi życie i odbierały nadzieje w skuteczne i bezbolesne zmycie kosmetyków.

Olejek myjący, bo o nim mowa, sprawdzi się jako płyn do demakijażu, nawilżający olejek pod prysznic lub alternatywa dla olejowego mycia twarzy (szczególnie dobre dla cer naczyniowych, które musiały odpuścić sobie OCM, ponieważ gorąca ściereczka im nie służy).
Jest to również idealne rozwiązanie dla leniuchów, którym nie chce się bawić w waciki :)

sobota, 28 lutego 2015

Serum wybielające przebarwienia Arbutyna i Witamina C

Robiąc remanent w półproduktach, znalazłam kilka zapomnianych składników, które aż proszą się o użycie. I uprosiły się o zrobienie rozjaśniającego serum na przebarwienia.

wtorek, 20 stycznia 2015

Zupa czosnkowa w walce z przeziębieniem (pycha!)

Kapryśność tej zimy ( raz 10 stopni na plusie, raz na minusie) sprzyja spadkom odporności i łatwiej jest podłapać przeziębienie. Dodatkowy stres spowodowany nadciągającą jak tsunami sesją, nie ułatwia  utrzymania się w pełni sił. A przecież trzeba pracować, studiować i żyć na pełnych obrotach.

Oczywiście, możemy dbać o zdrowie, poprzez odpowiednią dietę, ciepłe ubrania, ale czasem i to zawodzi. I nas bierze. Wredny dziadyga.
Co wtedy?
Nie jestem zwolennikiem medykamentów, tym bardziej, że przeziębienie nie jest wielce obłożną chorobą (prędzej upierdliwą) i można się z nim uporać naturalnymi sposobami.

Tym razem stawiam na króla Śmierdziucha Wspaniałego czyli CZOSNEK.
O jego dobroczynnych właściwościach  dla naszego zdrowia nie będę się rozpisywać, bo są powszechnie znane, ewentualnie można doczytać na przykład tutaj.


Jedzenie czosnku sauté jest najskuteczniejsze, ale nie najprzyjemniejsze, dlatego często rezygnujemy
 z tego naturalnego antybiotyku na rzecz aptecznych uzdrawiaczy. A szkoda.

Dlatego dziś zapraszam na bardzo przystępną w smaku i skuteczną w działaniu kurację czosnkową.
Czas na zupę!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...